Szanowni Państwo,
coraz częściej obserwujemy sytuacje , w których za pięknymi i szlachetnymi hasłami kryją się działania z tymi hasłami sprzeczne. Jeśli ta „maniera” zdominuje życie publiczne droga do powstania w Polsce społeczeństwa obywatelskiego będzie stawała się ślepą uliczką, (a w najlepszym wypadku wydłużała w nieskończoność), sytuując nasz kraj pod względem poziomu kapitału społecznego w „ogonie” demokratycznych państw Europy i świata . Mam nadzieję, że lektura załączonego felietonu wywoła głęboką refleksję i zachęci do podejmowania działań zapobiegających opisanym patologiom.
Z wyrazami szacunku
Wojciech Starzyński
prezes Zarządu Fundacji „Rodzice Szkole”
Czy na pewno pole dialogu
17 maja 2021 r. na mój prywatny adres mailowy (co wyraźnie podkreślam) przedstawiciel Fundacji Pole Dialogu przesłał list, w którym poinformował o przystąpieniu wspólnie z z Fundacją Centrum Edukacji Obywatelskiej i Norsensus Mediaforum do realizacji, w ramach programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy, finansowanego z Funduszy EOG, projektu „Włącz szkołę”. Głównym celem projektu będzie edukacja na temat sektora organizacji społecznych w szkołach oraz ułatwianie współpracy między organizacjami a placówkami edukacyjnymi. Ponieważ jednocześnie zawiadomiono mnie o tworzeniu grupy eksperckiej i zaproponowano włączenie się w jej pracę Fundacji „Rodzice Szkole”,a projekt wydał się interesujący, prosiłem o kontakt telefoniczny celem poszerzenia wiedzy co do jego realizacji i uzgodnienia zasad współpracy.
Po kilku dniach odezwała się koordynatorka projektu, z którą w długiej i bardzo interesującej merytorycznie rozmowie uzgodniliśmy formy współpracy. Jej pierwszym etapem miało być zaplanowane w formie debaty on-line na 27 maja br. spotkanie ekspertów. O jego programie oraz danych umożliwiających zalogowanie się miałem otrzymać informację przed datą spotkania. Niestety nic takiego nie nastąpiło, więc w dniu 26 maja br. wysłałem do p. koordynatorki sms o następującej treści: Szanowna Pani, przed paroma dniami rozmawialiśmy o współpracy w ramach projektu Włącz Szkołę. Pani milczenie traktuję jako rezygnację z tej współpracy, aczkolwiek forma tej rezygnacji martwi i smuci. Ale jak pisał Herbert jest to kwestia smaku. Z wyrazami szacunku Wojciech Starzyński, prezes zarządu Fundacji „Rodzice Szkole” .
Oczywiście żadnej reakcji na powyższy sms nie było.
Dlaczego o tym piszę? Nie z powodu urazy osobistej. W mojej działalności publicznej zajęć nie brakuje i jeśli przyjąłem zaproszenie organizatorów wspomnianego projektu, to kierowałem się poczuciem obowiązku w podzieleniu się wiedzą i ponad trzydziestoletnim doświadczeniem na temat spraw, których projekt dotyczył. Uważałem również, że lekko konserwatywne spojrzenie na problem współpracy różnych środowisk zainteresowanych życiem polskich szkół może wnieść do debaty interesujące wątki. Zastanawiając się, co mogło być przyczyną zerwania tak ciekawie zapowiadającej się współpracy, doszedłem do następujących wniosków:
1. organizatorom projektu wcale nie chodziło o stworzenie zespołu ekspertów prowadzących otwarty dialog i prezentujących różne poglądy, a jedynie o „wypracowanie” zasad współżycia szkolnego według z góry przyjętych założeń. W tej sytuacji eksperci mieli jedynie firmować formalnie coś, co wcześniej było zaplanowane;
2. cały projekt sprowadza się przede wszystkim do skorzystania z funduszy publicznych (krajowych i zagranicznych) i umożliwienia osiągnięcia korzyści finansowych przez jego realizatorów;
3. celem projektu nie jest budowanie płaszczyzny współpracy różnych uczestników życia szkolnego, lecz wbrew pozorom dosyć świadome patologizowanie tej współpracy.
Ocenę tych na pewno subiektywnych i surowych opinii pozostawiam czytelnikom, mając nadzieję, że dożyjemy czasów, w których interes społeczeństwa, przyzwoitość i ogólnie szanowane w cywilizowanym świecie standardy będą w życiu publicznym celem nadrzędnym, a grupy cwaniaków i nieudaczników, odwołujących się do pięknych idei przestaną nami manipulować.